czwartek, 12 lipca 2012

Dzień VI

Witam ponownie :) W dzisiejszym dniu było sporo adrenaliny. Szczególnie na spacerze xD Wyszłyśmy z Olą o godzinie 16:00. Na początku było całkiem normalnie - dużo śmiechu, rozmów i rozmyśleń...Później nadszedł Patryk i Stasio (kolega Patryka). Ehhh....troszkę go polubiłam (oczywiście Patryka), bo śmiesznie się dzisiaj zachowywał. Thahahaa...sama siebie nie poznaję :D Gdy on nadchodził z jednej strony my biegłyśmy w drugą. Nie wiem dlaczego, ale umysł dziewczyny jest czasami naprawdę zaskakujący :) Wtedy pożyczył rower od kolegi i nas dogonił  -_- Pogadałyśmy z nim chwilę (Ola) i poszłyśmy...Później biedny Stasio zgubił swojego kolegę - biedaczek xD Na dodatek konie uciekły z  zagrody ;( Na szczęście nie poszły za daleko i szybko zostały zaprowadzone do zagrody przez pana i Olę :) Ten dzień był naprawdę fajny ;P Mam nadzieję, że go powtórzymy :) Spacerowałyśmy dwie i pół godziny, a wcale tego nie czułyśmy :D To tyle na dzisiaj. Wiecie co? Przeczytałam sobie teraz swój post i myślę, że trudno przekazać wszytko co by się chciało i co się zdarzyło. W ogóle ten tajemniczy Patryk jest trudny do rozszyfrowania. Jeszcze bardziej trudno opisać o nim, o jego zachowaniu :)  Ale cóż...do zobaczenia w następnym poście ! :**

2 komentarze:

  1. Ojej, ten dzień był na serio...hm...ze sporą dawką adrealiny hehe.. :D
    Na pewno się powtórzy i rzeczywiście Patryk jest strasznie tajemniczy. Potem jeszcze jego zniknięcie...

    www.aleksia56.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedny Stasio tęsknił za nim :( Hahhaaaha ! :)

      Usuń